Cyganka

Cyganka...
wzrok opuszczony,
klęczy przed kościołem.
Obok dziecko,
opatulone z brudną buzią.
Żebrze...
mruczy coś pod nosem,
może modlitwę?
Ludzie przechodzą,
przeszywają zimnym spojrzeniem.
Ech cyganko,
podnieś wrok.
Pomyślałam.
Odczytała moje mysli
Spojrzała, i...
Przeszyło mnie coś na wskroś.
Dostrzegłam w jej oczach
pokorę
szczerość
wiarę.
Dotknęłam ją,
pogłaskałam po twarzy.
Poczułam bijące od niej ciepło,
takie inne,magiczne...
Rzuciłam jej parę groszy.
a ona...
ona uroniła łzy.
Minęło już tyle czasu...
momentami,
kiedy jest mi smutno,
pojawia się ona
otacza swoim ciepłem
niczym anioł.
Podnoszę wtedy wzrok
i idę przez życie odważnie.
Jak ona.













aloya

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-23 09:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < aloya > < wiersze >
kazap57 | 2012-08-23 16:08 |
urzekasz i zatrzymujesz coś w nim jest. - to mój komentarz - wywaliło mnie
Magdis | 2012-08-23 11:46 |
Jest w nim coś magicznego. Uwrażliwienie. Czytam Twoje wiersze i cały czas mam wrażenie, że czegoś mi w nich brakuje, może to przez tą formę. Nie wiem. Błąd w słowie ,,rzuciłam".
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się