Rozmyślania przy pełni księżyca

Okrągła tarcza księżyca skąpanego w szkarłacie
Siedzę i czekam, wiesz to, hipokryto, mój bracie
Lecz niepokój, po drabince do serca mi się wdziera,
Nadzieja, ta delikatna roślinka, tak szybko obumiera.
Dlatego spać nie mogę, dlatego nocami tworzę,
Bo czekam, w końcu kiedyś zapukasz i wejdziesz, może.
A może chcesz mnie zaskoczyć, przyjść, gdy Cię nie zechcę,
Obdarzysz mnie uczuciem, a na to za późno, tego już nie chcę.


GloomySunday

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-09-02 13:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < GloomySunday > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się