Maruda

Lekko zirytowany szedł aleją
Denerwowało go to że inni się śmieją
Był zniesmaczony że ktoś się cieszy
Jak ja nie mogę to on też , pewnie grzeszy
Z pogardą patrzył na tych ludzi
Tylko smutek u nich na twarzy go ostudzi
Wciąż marudzi
Jest za głośno , ciągłe krzyki
Myślał , pewnie brali narkotyki
Przyglądał się im z podejrzeniem
Czy przypadkiem ktoś z nich nie jest złodziejem
Przeszedł przy nich szybkim krokiem
Lecz nikt z nich nie obdarzy go swym wzrokiem


james

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-09-12 19:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < james > wiersze >
lipiec | 2012-09-14 09:11 |
:)*5
szmaragd | 2012-09-12 20:46 |
dobrze napisane,podoba mi się
jessika | 2012-09-12 19:28 |
prawie każdy z pogardą patrzy na ludzi...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się