wspomnienie o czereśniach
Byliśmy jak dobrzy kumple
włóczyliśmy się po mieście
robiliśmy wszystko razem
nawet kradliśmy czereśnie
Aż pewnego dnia przypadkiem
kiedyśmy to pili piwo
kilka kropli po twych ustach
na twe piersi się stoczyło
Oblizałaś je językiem
pierś obtarłaś wierzchiem dłoni
roześmiałaś się srebrzyście
gruby warkocz twarz zasłonił
Odrzuciłaś go za ramie
i podniosłaś na mnie oczy
wszystko się skomplikowało
splątało jak twe warkocze
Bo poczułem wtedy twoją
kobiecości wielka siłę
innym okiem cię ujrzałem
z innej strony zobaczyłem
Te czerwone piękne usta
te niebieskie duże oczy
jak aksamit gladką skórę
i te piękne twe warkocze
I te piersi jak jabłuszka
tak wypukłe z twojej bluzki
i te biodra tak okągłe
piękne, długie, zgrabne nóżki
I choć tyle lat minęło
i w dalekim mieszkam mieście
przed oczami mam cię ciągle
kiedy patrze na ...czereśnie
Eryk Maver
|