Przypływ

Z mrozem ponad łąką płaczu, kroczył morski oddech słony
Szedł a w jego skrzydeł bieli drzemał szept zaprzepaszczony
Minął progi swego domu i na lądzie ustał w gwarze
Głośnych mew co mu ziarenka piasku oddawały w darze

On je przyjął i poświęcił kroplą morza z swych warkoczy
I z kielicha który trzymał winem raz usta otoczył
I odezwał się wszechmocny i bezwzględny władca wody
A słuchały go zwierzęta coby nie wyrządził szkody

I tak trwało parę chwil odnowienie starych więzi
Morza, lądu i powietrza co im stary las potwierdził
Nadszedł koniec wszak wizyty musiał odejść pan potężny
Nawet on nad odpływem władzy nie potrafi dzierżyć


Nimrodel

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2012-09-14 19:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nimrodel > wiersze >
szmaragd | 2012-09-14 20:22 |
tytuł doskonale pasuje do wiersza :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się