Do Najwyższego

Boże mój Panie jedyny
Wyobraź sobie że śnimy
Ja jestem TobÄ… Ty mnÄ…
Obydwaj leczymy zło
Rozejrzyj siÄ™ w mojej osobie
I zobacz co mówią o Tobie
Co wtedy kochany Stwórco
Co dalej Święta Trójco
Czy tak sobie wyobrażałeś
Gdy świat ten stwarzałeś
Czy takim go chciałeś
Kiedy go malowałeś
Nie sądzę żeby tak było
Inaczej Ci się marzyło
Lecz słuchaj co z mną się stało
Gdy wszedłem w Twe Boskie ciało
Teraz gdy jestem TobÄ…
Widzę jak łatwo być sobą
Stwierdzam że nie ma prostszego
Jak życie kogoś takiego
Dlatego właśnie jeśli pozwolisz
Wolałbym wrócić do swej roli

angsta