Zdejmij warstwę bólu – 59
W głębi duszy samotnym jestem,
a ludzie uznają Mnie za szczęściarza.
Staram się sprostać ich oczekiwaniom,
duszę pokrewnej myśli odnalazłem tu.
Na imię ma Beata, może pasowałaby
do Mnie. Lecz Mam w Sercu coś
jeszcze niż tylko Miłość do Niej.
Pytania; dręczą w jaki sposób odmienię
istotę bytu Jej, Moim zwierzeniem.
Czy wzmocni się Nasza Miłość,
lub oddali się ode mnie całkowicie.
Jak można dopomóc w stwierdzeniu
faktów, tylko jednaj stronie tej symbiozy,
niepozornej w oczach iskry uwalnianej.
Jaka siła i moc z Mej strony.
Z wnętrza Mego, doń płynie.
Słowa są zbyt prymitywnym,
sposobem by Mych doznań, z pogranicza
głębin wyrwanych dekady nowej.
Teksty wielkich mówią „Miłuj,
jako i Ty chciałbyś, być Miłowany”.
Nie słowa, lecz „Język Serca” doskonały.
Uczucie z Serca, więc daje Tobie,
jednak byś Mnie zrozumieć chciała.
Oto Cię teraz poproszę szczerze.
Wielkość Miłości i Ogram Mocy
Jej opisać nie jest łatwo.
A jednak czynię co niemożliwe.
Lecz jeśli pomoc i z Twej Duszy
napłynąć zapragnie strumieniem,
co Nas umocni w Uczuciu.
Zniknie powłoka grubej materii,
odsłoni Czystość Twórczości Boskiej.
Napisałem; dnia 2 marca 1998 roku, Krzysztof Szufla.
Wiersz w wersji Video Recytacji:
Moja Recytacja: (chwilowo brak)
Dziękuję i pozdrawiam Krzysztof Szufla
krisov333
|