Współczesna historia pani de Tourvel
Czasami gdy odrywam głowę od książki
Czuję jak pieścisz mnie wzrokiem
W tym swoim swetrze w prążki
Wstajesz i lekkim do mnie podchodzisz krokiem
Wysupłujesz mi powieść z dłoni
Łapiesz mnie za rękę miłośnie
I próbujesz zanieść na bezkresy namiętnych toni
Lecz wtem, moje fantazje mają kres
Wracam do rzeczywistości,
Wracam do czczych łez
I do bezkresnej samotności.
GloomySunday
|