jesienny ranek
zapachniało rankiem
nowy dzień się zaczął
do okna zagląda
słońce niespodzianie
drzewa marzną nagie
bielą oszronione
zabłąkany listek
lekko się porusza
chciałby się oderwać
więc o wsparcie prosi
wiatr co jeszcze drzemie
bo nic się nie rusza
drzewa chociaż nagie
stoją prosto dumnie
kolory zgubiły
z wiatrem się zmagając
a teraz jest spokój
dzień nowy się zaczął
w domu kawą pachnie
jest ósma godzina
jaskolka
|