oczami pasażera
W jej oczach było coś smutnego...
Dało się to odczuć.
Nawet w chwili, gdy się uśmiechała jej oczy pozostawały zimne.
Pozorny chłód, którym się otacza zakonserwował w niej resztki ciepłych uczuć, którymi jest jeszcze w stanie obdarzyć godnego temu człowieka.
Spoglądałem na nią całą drogę, którą przebyliśmy wspólnie.
Autobus kołysał się buntowniczo, jak gdyby chciał zgrać się z jej emocjami.
Jaka to wielka cisza ogarnęła jej myśli - myślałem...
Nasze spojrzenia spotkały się.
Czy chciałbym wiedzieć jakie słowa barwiły na czarno kartkę, którą z takim uczuciem ściskała w dłoni?
Wysiadłem.
...I już mnie to nie obchodzi.
W jej oczach było coś smutnego...
Wyfragmentowana
|