Nienasycenie
Już wtedy, gdy Cię pierwszy raz ujrzałam,
Pokochałam, każde twe słowo,
Każde twe spojrzenie łaskawsze,
Już na zawsze.
Jak obcy przyszedłeś tu do mnie
W dzikiej namiętności,
Już wtedy było mi ciebie mało.
To przez Twe usta
Spać nie mogę,
To ich ciągle mi mało,
To nimi jestem wiecznie nienasycona,
To Twoich słów wiecznie słuchać bym mogła,
To ich mi tej nocy zbraknie.
Wciąż dochodzi do mojego ucha- Twoje wołanie,
Widzę Twoja usta mówiące do mnie
I słyszę Twe słowa- te dwa najpiękniejsze.
To wieczne, ciężkie rozstanie
Na zawsze tej nocy pomiędzy nami.
Ciemność już swe skrzydła rozwarła
I umarłeś na tę jedną noc,
Tylko jedną noc, a tak wiecznie nieskończenie długa,
I znów mi ciebie brak
I znów odczuwam te przeklęte nienasycenie.
Im więcej twych pocałunków, tym bardziej mi ich brak,
Im więcej ciebie mam dla siebie
Tym bardziej tęsknie.
Im więcej ciebie tym większe odczuwam nienasycenie .
ta noc- dla mnie nieskończona wieczność,
dla ciebie rozstania chwila
ale jutro porankiem,
znów ujrzę twe oczy, twe usta,
znów cię dotknę i poczuję
jutro o świcie znów nas kochanków ze snu-
wieczność połączy
Znów będziemy razem, znów się pokochamy
Jutro więc będę miała Ciebie więcej,
Więcej Ciebie i
Więcej mojego tobą nienasycenia....
margolcia_18
|