Kiedy milczę, nie umiem.... (1)
ja po prostu nie umiem już
mówić
słowa mi się gdzieś zacinają
pchają się
wszystkie naraz chaotycznie
a potem stają
opuchłe zdziwieniem
jak paraliż w korku na mieście
gdy najbardziej się spieszysz
żeby zdążyć
w to miejsce jedyne w swoim czasie
upychają mi krtań szybciej
niż mogłabym chcieć
zacisnąć pięści ze złości
lub z żalu
zamknąć powieki
potem już jest za późno
na cokolwiek
i nawet nie mruga zielone
wciąż tylko popiel
16.12.2012.
Gaia
|