Siedzę sobie we fiolecie
Chyba spłaciłam już wszystkie
kredyty
na radość w bladym uśmiechu
i rachunki krzywd
co wzrosły podstępnie
i wypuściły pędy zabijąjąc
trojańkiego zwierza
odkąd zmierzyłam strach
nie płacze
z masek wypadły mu oczy
a z nimi łzy
i dzień dla dnia
nie musi tłumaczyć
bez końca
znaczenia fioletu
może taki właśnie jest
święty spokój
a może to tylko szczęście
24.12.2012.
Gaia
|