Posłaniec

List otrzymałem
choć gołebia nie upilnowałem
czekał na mnie
na parapecie przysiądłszy,
gdy do domu wróciłem
natychmiast posłańca do piersi przytuliłwszy
przesyłkę odebrałem...
łatwo uwierzyć nie było można
że dotrze wraz z odpowiedzi pismem
teraz łatwiej będzie mi list wysłać
wiedząc że wróci napewno...
Ciemność zapadła
i ptakowi białemu czas w drogę
on poleci
a ja zostanę
ja jestem tu choć mnie nie widzisz
jestem choć nie widać mnie wcale
jestem ale w mroku sie czaje
dobrze mi gdy ciemność ciało otula
dobrze mi gdy mnie ściska
w miłości swojej
platonicznej...


motyl

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-02 20:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < motyl > < wiersze >
Ziela | 2013-01-03 10:39 |
Opowiadanko + wiersz 5=
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się