Zachłyśnięcie
Wreszcie nikt mi już nie gdera
że za póżno jestem w domu,
sto par butów pod nogami,
ciągłych dzwonków telefonu
Już pocieszać cię nie muszę
słuchać -“widzisz-miałam rację“
by się czasem wyrwać z domu
znów wymyślać „delegację“
Zachłystuję się wolnością
robię, co zapragnie dusza
lecz dlaczego prześladuje
myśl o tobie, ciągle wzrusza
obraz twoich długich włosów
twojej dłoni na mej twarzy
tych iskierek w twoich oczach
naszych rozmów, śmiechu, marzeń
Tyle kobiet przez me łóżko
przewinęło od tej chwili
czemu oddychałem z ulgą
kiedy z domu wychodziły?
Były przecież między nimi
takie z wdziękiem i urodą
więc dlaczego-wciąż o tobie?
bo one……… nie były
tobą
Eryk Maver
|