''Mrok,Ciemnosc,Mgla...''

Ciemna postac na koniu,
Pedzi ulica,
Z kopyt sypia sie iskry,
Widac slady plomieni za nim,
Ubrany w czarna szate pedzi,
Nie widac twarzy,
Widac mgle za nim,
Noc zapadla jezdziec gna wprzod,
Slychac placz dziecka,
Cisza glucha zapadla,
Ciemna postac zbiera zniwa,
Szuka ofiary, czeka na moment aby moc sie nassycic,
Nagle slychac wrzask,
Jezdziec wydziera jakas dusze,
Zabija plomien iskre zycia, posiada ja,
Bron jego zalana krwia stygnie jak lawa,
Splamiony krwia odjezdza w mrok,
Widac krew za nim, mgle w ktorej ginie jego wizerunek,
Wstaje slonce, wszystko powoli wraca do normy,
Choc nikt go nie widzial, on zostawil po sobie slad,
placz bliskich za starta kogos kogo kochali,
Postac ta przychodzi i odchodzi zabiera dusze,
wydziera ja z czlowieka,
Przychodzi we snie, lub tez nie,
Przychodzi kiedy przyjdzie czas,
Przychodzi do kazdego, z nas kiedy przyjdzie na to czas,
Nie ma granic, jest bezduszna,
Chwila ustala, czas sie zatrzymal,
Mroczny czeka, az przyjdzie czas, ten czas w ktorym moze wydrzec twoja dusze,
zabrac ja w mrok,
Wiec zyj korzystaj z zycia ciesz sie kazda chwila,
Zyj tak abys, nie zalowal poprzedniego dnia,
zyj godnie zyj tak aby nikt przez Ciebie nie ronil lez,
Jezdziec przyjdzie kiedy nastanie czas,
Wydrze dusze zaprowadzi ja w mrok lub jasnosc,
Od Ciebie zalezy w ktora strone popedzi jego rumak...

PLOPEN