Po tęczy
Po pięknej tęczy kroczę w stronę Boga
Ale ostrożnie stąpa moja młoda noga
Bo upadek zawsze mnie może zaskoczyć
I cały świat nie będzie uroczy
Wokół wszystko znowu życiem kwitnie
Hałas powszedniości w oczach nagle milknie
Kroczę do Boga na tęczy miłości
W stronę obfitości i wiecznej błogości
platek_sniegu
|