Oddech miłości

Budzę się, odmykam oczy
Cóż mnie dziś zaskoczy?
Wstaję, okno swe otwieram
Czuję, że żyję, już nie umieram

Zapach przeszywa całe me ciało
A coś w środku woła: Wciąż mało!
O niczym nie myśląc:
Wdycham
Może w ten sposób w naturę się wpycham?

Me całe ciało drży
Umysł jakby słodko śni
Jak się odwdzięczę za takie atrakcje?
Czy intuicja da mi znów rację?

Znów nie myśląc wiele
Wydycham:
Tak właśnie powietrzem oddycham

Właśnie naturze dałem co moje
Może w ten sposób jakieś rany goje

Natura...
Ja oddycham nią
A ona mną


platek_sniegu

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2013-01-15 07:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < platek_sniegu > wiersze >
kazap57 | 2013-01-15 16:37 |
Natura... Ja oddycham nią A ona mną.......sorki ale w zakończeniu zgrzyta
kazap57 | 2013-01-15 16:37 |
Natura... Ja oddycham nią A ona mną.......sorki ale w zakończeniu zgrzyta
Ziela | 2013-01-15 14:10 |
Wyśmienity, ciekawy pomysł, szczególnie wykonanie, aż za serce…
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się