''Puk puk...''

Puk puk

- rozdział zamknięty

puk puk

- nie wchodź! Zabraniam koniecznie

puk puk

dostaniesz w twarz z lewej
mocną pięścią przyobleknę
tupot bólu usłysze
echem gniew kamień na papierze
odcisk pozostanie i szwy zniszczone
Ciebie

- To ja, serce.

Zabieraj miłość okrutną
los zdrętwiały lub pozbywany
jak farba na ścianie wyblakła
zapomina o rzeczy podstawach
zimno będzie syczeć na parapecie
w oknach zsuniętych od zranień
pusty stół w pokoju
dwa miecze do walki
przygotowane

Odejdź! Ponawiam prośbę
dość łez wylanych w zaciszu
platoniczna miłość nie dla mnie

cóż - tak już jest i było


Anelia

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-01-18 17:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Anelia > < wiersze >
Lethien | 2013-01-18 22:52 |
Bardzo ciekawy utwór, o specyficznej, nie mniej ciekawej budowie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się