eM do eM
Ty,
to codzienny krótki uśmiech
i promyk wesołego ciepła w oczach,
przesuwający się czasem
po zachwycie moich oczu
Ty,
to dobiegający znad stolików głos
i okruszki na mijanym Twoim stole.
Ty,
to szukanie Ciebie wśród
kawiarnianych twarzy.
To moje nieme, ściśnięte gardło
i dłonie drżące na Twojej talii.
Ty......nie moja.
Lecz jesteś Ty,
bliziutka, tuż- tuż.
Poukładam sobie w walizę wspomnień
okruchy Twoich
uśmiechów
spojrzeń,
nielicznych zdań.
Zabiorę Cię w sobie,
bym mógł dokarmiać marzenia,
byś żyła w pamięci moich dłoni,
zapisanej w tanecznym pas
i w kadrach wspomnień,
przesuwanych czule.
Po to, by przeżyć jeszcze raz:
tajemniczość,
drżącą niepewność,
kolor, zapach
i pieszczotę słowa
KOCHAM!
By, codziennością i powszedniością,
nie zabić w sobie daru uniesień.
Tego,
co na przekór mijającym latom,
tam, w środku, nadal jest piękne.
Mirek Mirce
Ladek Zdrój 2004
czermin
|