Przybyliśmy
Przybyliśmy za wschodu na zachód, zaraz kiedy przetoczył się front.
Jeszcze długo mówiliśmy o nas, że jesteśmy stamtąd nie stąd.
Chociaż były tu dachy czerwone i nie było słomianych tu strzech.
Myśmy zawsze tęsknili do tamtych, tam zostały i radość i śmiech.
Cóż, że były tam chaty drewniane i niekiedy chylący się o płot
Ale były tam ziemie kochane, w które wsiąkał przelany nasz pot.
I pamiątki po wielkich Polakach i kapliczki przydrożne wśród drzew.
Myśmy tej przeprowadzki nie chcieli lecz zmusiła nas wrogość i gniew.
Z czasem tu się zrodziły nam dzieci i wyrosły jabłonie i bzy,
I zatarły się wszelkie różnice, jest tu wspólny nasz kraj a w nim my.
Przybyliśmy ze wschodu na zachód, lecz to wcale nie był nasz grzech.
My na wieki będziemy pamiętać, że zostały tam radość i śmiech.
roman
|