...

W oknach przesłony
Ludzkich prywatnych spraw
Na parapetach dogorywa
Ciepły wzrok podglądacza
Z ulicy bije dzwon kościoła
Na śmietniku kwili dziecko
A wszyscy albo idą do szkoły
Albo do pracy
Albo na imieniny
Nudnej ciotki
Gdzieś kiedyś
Obojętność
Też nie będzie
Łaskawsza


morticia

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2005-08-24 17:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < morticia > < wiersze >
jagraszka | 2019-02-26 14:22 |
Sądzę, że lakoniczność w drugiej części wiersza jest celowa. Dobry wiersz- zatrzymuje... :)
ave | 2014-03-23 12:19 |
Oto codzienność.
Zielona_Herbata | 2013-04-28 11:25 |
Dwa pierwsze wersy na pięć, reszta na trzy, ostatnie na dwa. Cały wiersz na trzy i wielkie pół.
vanitas | 2012-11-26 14:09 |
Ten wiersz wygląda jakby na koniec przestało ci się chciec go pisac. Zaczynasz zgrabnie, ładnie, a później stopniowo tracisz wenę, piszesz z przymusu, cedzisz lakoniczne słowa. Nie wiem czy to był celowy zabieg, ale tutaj bardzo mi się to podoba. Obojętnosc, codziennosc, dotkneła samego autora -świetne!
morticia | 2005-08-31 10:32 |
Myœlę, że pointa jest przewidywalna. Ale zdecydowanie musisz mnie lepiej poznać, zapraszam na moja stronkę, tam znajdziesz więcej mnie...:)
soczewica | 2005-08-27 23:06 |
hm, poczštek powiedziałabym nawet wybitny i znowu tkwię w bezradnoœci nad końcem. ja chyba muszę cię lepiej poznać, żeby wiedzieć co w tobie gra...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się