Poczucie winy
Na twarzy ciągle skwaszona mina
Coś w środku woła: Moja wina
Mam do siebie pełno złości
Zagłębiony w smutku czeluści
Bez grama nadziei i wiary
Nie pomogą zaklęcia i czary
A mówili: Nie zabijaj, nie kradnij
Teraz mówią: W swej winy błoto wpadnij
Zabijałem, gwałciłem i kradłem
Dziś swej winy owoc zjadłem
Nie będę tutaj wiecznie gnił
Więc w rozpaczy wołam ostatkiem sił:
Wybacz mi Panie Boże!
Kto jak nie Ty pomóc mi może!
platek_sniegu
|