Miłość z za okna
Miłość z za okna
Pochmurne niebo,
popsuty dzień.
Wiatr mocny wieje
i pada deszcz.
Staję wpatrzony
w okno kuchenne.
Spoglądam na nią
z szerokim uśmiechem.
Poznać bym chciał
tą piękną dziewczynę,
przedstawił bym się
żeby było milej.
Ale ilekroć się zbieram
by doniej podejść,
Ona gdzieś znika.
A gdy się pojawia
to ja coś robię.
I jest mi głupio,
że podejść do niej
wcale nie mogę.
A może to znak
i Ona już kogoś
przy sobie ma.
tornado
|