niedośniony sen
stojąc u złotych bram
we włosach tańczy wiatr
chłonę wolności smak
choć w ustach jeszcze zgrzyta piach
za mną drogi szmat
czuję już ciężar stóp
z pleców zrzucam garb
ten co przez całe lata gniótł
chociaż nie wiem co zobaczę
po drugiej stronie wrót
zacznę wreszcie żyć inaczej
jeden krok by przekroczyć próg
z uniesioną głową śmiało
każdy ruch podnosi pył
migocący jak kryształy
podbarwione kroplą krwi
jak się skończy piękny sen
nie wiem bo halny wiatr
rozganiając marzeń mgłę
przez niedomknięte okno wpadł
w przygryzionych ustach snu
został zgrzytający piach
jak niewypowiedzianych słów
słodko słony krwisty smak
szybcia
|