Za mym oknem
Jak jest szaro, dzisiaj za mym oknem
Liście wszystke w żółci śpią na ziemi
Co je mgła pokrywa jakby aksamitnym suknem
Ludzie chodzą z twarzą smutną i milczeniem niemi
Co obrazu tego jeszcze smutku przyczynia
Dokąd idą tak jak pogrzebu korowodem?
Co ta samotność z nami tutaj wyczynia!
Czy to mentalności tu obecnej jest dowodem?
W oknie naprzeciwko smutna twarz sąsiada
Patrząc w pustkę tłumu wzrokiem martwym
Coś obcego w swym wyrazie posiada
Z sercem do przyjażni zimnym i nie otwartym
Chociaż żyję w kraju bogatym w obfitości
Mają tutaj góry, zegarki i dużo sera
Jednak jest to kraj strasznej samotności
I od tego wszystkiego żółknie mi już cera
A więc chyba zwinę moje szmatki
Kupie bilet w jednę stronę
I powrócę do ojczystej chatki
30.11.05
Bazyliszek
|