W NOCY
W oczach odbija się płomień świecy,
najlepszy smak zakazanych owocy.
W cichym szepcie majowych wieńcy,
w snach mych zwą mnie królową nocy.
I chłodem wieje księżyc uroczy,
i blask swój moczy w wodach jeziora.
I w krwi swój szklisty szytel ubroczy,
jednak nad ranem zniknie ta zmora...
I jakby znikąd przybędzie ranek,
i pewnym krokiem przed siebie kroczy.
Jednak ja będę myśleć ''księżyc-mój kochanek''
i porankowi nie spojrzÄ™ w oczy.
M.F (Frycia)
Frycia
|