szukałem
byłem w Twoim domu dziś
powiedzieli, że umarłeś
szukałem Cię, gdzie byłeś
dwie godziny o Tobie słuchałem
obok stali ludzie dziwni,
coÅ› mruczeli, jakby znudzeni
szukałem Cię, wszędzie,
z nogi na nogÄ™ przeskakiwali
ciekawskich oczu wiele na sobie
czując, szedłem i w usta przyjąłem
tam też Ciebie nie było
szukałem dalej, w chlebie
miłości za pięć złotych, nie
tam też nie i patrzyłem gdy
pośpiesznie tłum Twój wierny
zostawił Cię samego w grobie
gdzie tak goniÄ…, dokÄ…d pytam
patrzyłem jak tam leżysz
to znaczy nie Ty
ja szukałem dalej
bo tak trzeba, nogi
Twoje ucałowałem
za pięć złotych
i dalej szukam… i kiedyÅ› znajdÄ™
maro
|