Idąc w ciemności
Boje się śmierci
teraz się przyznam
tchórzem mnie nazwiesz
Kroki odliczam.
idąc w ciemności
Co mi zastaje
tylko dojść do skończoności
Powiem, sam się poddaje
Śmierci szlakiem,
ostatkami podążając
Czując co tracę
Straszny ból odczuwałem
Idąc wciąż sam
ciebie spotkałem
Głębią twych oczu
o śmierci zapomniałem
W ramionach kobiecych
zostać już chciałem
lecz dalej
Dalej iść już musiałem
Droga ta długa
I smutna zarazem
Lecz z twej pięknej buzi
obrazem obdarowany zostałem
Teraz już Proszę
tylko o jedno
Kiedy już dotrę
do granic
Proszę powiedz im
że umarłem za nic.
DAZ
|