Makabreska o pradziadku

Opowiem wam przedziwnÄ… historiÄ™
obierze ona lotu ciekawÄ… trajektoriÄ™:
pradziadek słonecznego poranka pewnego
uznany przez sąsiadów został za martwego.
Familię miał daleko, bo wódka stała bliżej,
Z kolegami od kieliszka życie było milsze.
Pradziadek z życzenia raz zwierzył się przy winie,
że spocząć chce w wiosce swojej przy rodzinie.
Co więc panowie zrobili by uczcić dziadka pamięć?
Wykradli go z kostnicy żwirową robiąc zamieć!
Wieźli w znajome strony na starym dobrym żuku,
zaparkowali dziadka przed domem na bruku.
Jakie wielkie zdziwienie było na cioci twarzy,
że złośliwy martwy takiego bigosu nawarzył!
Jednak już przed świtem spadła ostatnia łopatka
i tak w sercu cmentarza pochowali pradziadka.


Xii

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-02-19 20:21
Komentarz autora: Prawdziwa historia mojego pradziadka.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
Xii | 2013-02-19 22:26 |
Długo zbierałam szczękę z ziemi, kiedy opowiadał mi ją dziadek podczas zimowej przechadzki po parku...
roman | 2013-02-19 21:38 |
niezła historia
krecia | 2013-02-19 20:29 |
pradziad jak z ekranu bohater,szok...ale wrócił do swoich!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się