i zapisałam wszystko w kącikach ust

pamiętam niekończące się podróże sankami
prowadzone ojcowską dłonią zabierały mnie w nieznane
do twarzy mi było w czapeczce z pomponem

głośny śmiech straszył ptaki
odlatywały zrzucając na głowę śnieżne marzenia

dziś nie potrafię już gonić smaku krówek
smutne oczy pluszowego misia nie układają moich snów
a zakurzone sanki pilnują słoików z przetworami



Nechbet

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2006-02-04 09:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > wiersze >
Nechbet | 2006-02-04 12:00 |
przeciez ja nic nie mowie:)
hakaan | 2006-02-04 11:53 |
no cóz nie każdemu musi sie podobać
Nechbet | 2006-02-04 11:37 |
eeee tam :D tylko Ty tak uwazasz innym ten wers podobal sie najbardziej:) buzki slodkie:*
hakaan | 2006-02-04 11:33 |
Brzmi to jakby mucha siadła na zadku krowim :)
Nechbet | 2006-02-04 11:18 |
Krzysiu nie znasz sie;p hihih znawcy powiedzieli mi ze to moj najlepszy wiersz i ja tez tak uwazam:) dziekuje za opinie:) pozdrawiam slodko;) a ten wers co zaproponowales tršci banalem niestety i jest dla mnie nie do przyjecia:) moj jest przynajmniej oryginalny:)
hakaan | 2006-02-04 11:08 |
Te krówki to bym wyp.... z wiersza zastšpiłbym je czyms innym "dziœ nie potrafię już gonić smaku tamtych lat"
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się