gra

Za kurtyny dobiega mnie pomruk sali wypełnionej dziwnymi twarzami ,ubrany jestem w kostium w kropy czapa spiczasta i doklejony długi nos ,wzdryga mną strach czy podołam uszczęśliwić śmiechem tłum pomruk wzrasta niezadowolenie przerasta moje obawy ,czyjaś ręka popycha mnie na scenę ,ostre światło oślepia i potykam się o własne nogi wpadając w orkiestrę ,śmiech burza oklasków ,śmiech co daje ulgę ,udało się przeżyć


nazgul

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-03-04 10:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nazgul > < wiersze >
Michal76 | 2013-03-04 14:13 |
To ja naśmieciłem, przepraszam.......pozdrawiam ;-)
Ziela | 2013-03-04 11:14 |
Obłędne 6
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się