ona
Stałą w negliżu
mrok przeszywał pomieszczenie
jej iskrzące oczy dawały nadzieje
że się coś zmieni
że będą spacerować po trawie
w jasnych odcieniach zieleni
że będzie znowu sens
że wszystko się odmieni
że założy jego ulubioną sukienkę
w kolorze czerwieni
nie mogła..
nie mogła pogodzić się ze stratą
nie była już tą samą kobietą
nie ukryje się pod wspomnień kazamatą
jej zmarły mąż nigdy nie zostanie tatą !
to wszystko poszło w niepamięć
nazywamy to datą
ona wychodzi przed dom
siada na schodach i siedzi przed pustą chatą...
kura
|