Kiedy...teraz?

Kiedy nie miałam nic do stracenia, dostałam wszystko.
Kiedy o sobie zapomniałam odnalazłam samą siebie.
Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
Nawet Ci, którzy umieli mi pomóc, sprawiali ból.
Miałam tą najważniejszą osobę na świecie , ale jej nie posiadałam.
Pożądałam nie to co widzę, lecz to co sobie wyobrażam.
Mając go na wyciągnięcie ręki, jeszcze bardziej tęskniłam niż jakby go nie było.
Moja miłość zawsze umierała, zanim się zaczeła.
Nie byłam ciałem w którym mieszka dusza, byłam duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem.
Bronić się przed namiętnością, czy ślepo jej ulec?
co jest mniej niszczycielskie?


Papi

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-03-08 17:06
Komentarz autora: ...
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Papi > < wiersze >
kazap57 | 2013-03-08 23:04 |
Nie byłam ciałem w którym mieszka dusza, byłam duszą, która ma widzialną część zwaną ciałem. ....bardzo monumentalna mysl
Gaia | 2013-03-08 17:22 |
Qurczę.. zatrzymałaś mnie, szczególnie ten wers "Moja miłość zawsze umierała, zanim się zaczęła" Jest w tym wierszu siła która przyciąga. jednak musisz zapanować nad czasem, raz używasz przeszłego raz teraźniejszego w dowolnych momentach...to zgrzyta. :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się