W nocnej zmowie burz

Spadam.

Kroplą deszczu,
obficie krągłą,
złowrogo zimną.
Po brudnych, sennych
rynnach.
W sam środek,
zmęczonych obojętnością ścian.

Spadam.

W rozmiękłej, nieubłagalnej,
ciszy,
wypłukiwanych ran.
Chłonąc, ciepłe szepty
cieni, tonących ospale.

W ciemności ...


Spadam!

Tuląc pochopnie szary, chłodny bruk.


Lethien

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-03-14 00:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lethien > wiersze >
Magdis | 2013-03-16 14:37 |
Bolą mnie Twoje wiersze... tak bardzo je czuje...
Michal76 | 2013-03-14 13:01 |
Ciężko się od niego oderwać.
danio | 2013-03-14 10:01 |
Jest piękny cudny mogłabym go czytać bez końca!
ewita | 2013-03-14 09:08 |
ja i moja fantazja mówimy...pięknie napisałaś
soella | 2013-03-14 08:46 |
ciekawe metafory:)
Conte | 2013-03-14 07:09 |
Jakże piękna musi być ta łza , w ciemności odnaleźć to wszystko:)) piękny wiersz
Cairena | 2013-03-14 00:51 |
..zmęczonych obojętnością ścian..piękny wiersz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się