jak to z tym panem było
poznałam kiedyś pana
co wyśpiewywał od rana
aryje gdy prysznic brał
i kwiatki z chęcią wąchał
ten pan był gentelmenem
i nowoczesnym menem
lubił młode babeczki
nazywał je truskaweczki
ten pan był też zbieraczem
smakoszem koneserem
smakował lata całe
i zbierał też wytrwale
aż kiedyś niespodzianie
to było nieprzewidzianie
ten pan poczuł się stary
z ciężarem nie-do-wiary
bo jako zbieracz przedni
i koneser do tego
co niemiara nazbierał
zawsze najlepsze wybierał
a teraz ledwo zipie
ugina się pod ciężarem
i zaczął myśleć nieborak
że wszystko to nie jest darem
poznałam kiedyś pana
który ciężarem zgięty
zaczął swe zbiory oddawać
wygladał przy tym natchnięty
bo doszedł nagle do wniosku
że zbieranie kosztuje
czasu pieniędzy siły
już mu się mogiły śniły
na szczęście pozbył wszystkiego
ten pan co go poznałam
i nagle poczuł się młodym
dużo się z nim później śmiałam
gdy mi to opowiadał
sam z siebie naśmiewując
jaki kozak był z niego
śmieję sie z nim do dnia
dzisiejszego
jaskolka
|