PORTRET

Mam w domu portret.
Wisi na ścianie od lat i ciągle jest tam.
Patrzę nań codziennie.
Z radością i niezmiennie.
Jest na nim postać.
Postać dziadka.
Jest sam.
Kim on jest?
Nie wiem.
To jest zagadka.
Uśmiecha sie do mnie rubasznie.
Ma długą białą brodę i kapelusz na głowie.
W ręku trzyma kufel z piwem.
Śmieje się i obserwuje mnie.
Ja go też.
Patrzę na niego zawsze.
On wspiera mnie,gdy czuje się źle.
Ja też miałem dziadka.
Bardzo dawno to było.
On też uśmiechał się tak własnie.
Dobre rady dla mnie miał i często się śmiał.
Odszedł dawno i nie radzi mi już.
Może jednak tak.
Przecież z portretu uśmiecha się ktoś.
Może to on udziela tych rad.
A może nie.
Nie to jest ważne,
Lecz to,że uśmiecha się.
Przywołuje wspomnienia,
Skłania do myślenia.
Ja patrzę na niego i dobrze mi jest.
Patrzę na na ten portret.
Zastanawiam się.
Może to mój dziadek tam jest.
A może nie.
Lecz,czy to ważne?
Chyba nie.

Skumar. 16.03.2013.




























































skumar

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-03-18 16:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skumar > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się