Nostalgia M.
Posklejane myśli
chcę wyrwać ze swojej głowy.
Uciążliwy mętlik,
gdy udręczona na zimnym parapecie
spędzam wieczory.
Cichy odgłos
skubanych nerwowo paznokci,
popijam kawę choć parzy.
Powoli zamykam się w sobie
wraz z własnymi obawami,
urojonymi historiami,
które opanowały mój umysł.
Tęsknię.
Niewykonalnym wydaje się
oddychać bez Ciebie.
Nie chcę.
Przytłaczająca, pusta cisza.
Stęsknionym szeptem
wypowiadam Twoje imię,
które ginie gdzieś w ciemnościach.
Cierpię.
Molka
|