Oddalanie
na nowo tłumię
w sobie
najmniejsze nawet
odgłosy pragnień,
zwątpień,
rozczarowań…
na nowo zamykam
przed światem
drzwi do obejścia
wszelkich problemów,
bolączek,
rozgoryczeń…
na nowo splatam
dłonie w pętle
jak konopne sznury
pozostawiony
po raz kolejny
sam sobie…
nadwątlona misterna
konstrukcja
wytrwale składanej
z klocków normalności
burzona
coraz to bardziej
zamierzonym
trzymaniem dystansu…
Adnotacje
|