Banał

Właśnie wtedy poczuła,że jej stara, poszarpana dusza - znika.
Tak po prostu, niemożliwie naturalnie, chowa się w próżni. Powoli lecz uparcie.
Właśnie wtedy, gdy była już nieuleczalnie pewna, że dawno ją zgubiła, pokrywając ją grubą warstwą szarego kurzu, który dostojnie i ospale osiadał się na całości, tuszując, co niektóre, mniejsze, blizny minionych dni.
Kleista ciemność, gasząca wszystkie najmniejsze blaski, gościła już od dawna, rutynowo.
Zawsze w braku zwykłego ciepła, dwóch jakże niezwykłych dłoni.

Trwając w odrętwieniu, znieczulona ogromem ich miłości,
gdy kolejne słowa, gesty i brak wiary w czystość i piękno, rozrywały jej serce na strzępy...

Widziała po raz kolejny przeszłość, z której nie potrafiła się uleczyć, mimo morza sił włożonych w próby zapomnienia.
Bardziej jednak, odczuwała narkotyczne wyobrażenia o idealnej przyszłości, których tak nienawidziła, a które w spół trwając z nadzieją nadal trzymały ją przy życiu.



Takie historie przecież się nie zdarzają.


Lethien

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-03-26 00:08
Komentarz autora: Pamietnik. N.S. Wiara w ideały to cieżkie kalectwo.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lethien > < wiersze >
Conte | 2013-03-27 18:54 |
O tak...takie historie są,to prawda.pięnie wzruszająco:)
Xii | 2013-03-26 10:47 |
Niesamowite, Lethien, niesamowite...
ewita | 2013-03-26 07:53 |
a jednak zdarzają się....życie odmienia nasze ideały...a szczęście jest tak upragnione...serce dyktuje warunki rozumowi i trwa ich walka....bardzo pięknie napisałaś o tym ...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się