nadzieja
Nocami tęskniła, płakała ale poznać tego po sobie nie dawała, nie chciała,
Pokazywała, że żyć bez Niego umiała,
Smutne oczy uśmiechem zakrywała,
Skromnie innych wielbiła i adorowała,
Serce w sobie zranione miała,
Wrażliwość na każdym kroku odnajdywała,
Kiedy Go widywała po cichutku troską obdarowywała,
Dusza jej pochłonięta miłością została,
Wtedy upadać przestała,
I schroniona, w opiece Anioła nowe życie zaczynała,
A Mu podziękowała i ostatni raz na dobranoc pocałowała..
shy
|