Chciał być...
obiecał być już grzeczny
obmył stopy z kurzu bezdroży
nie swoje
gotowy do poświęceń
za nic w zamian
i tak poszczuty psami,
przegnany batem cudzego egoizmu
bo coś innych zabolało?
sporadyczne własne
drobiny szczęścia
dzielone zawsze na więcej
naiwnie wierzył
że z każdej z nich
uda się na trwałe zbudować
jako taki ład świata
czym zgrzeszył?
co proszę?
że chciał być dobrym człowiekiem?
Adnotacje
|