Czarna strona

Frustracja, gniew, lek przed nieakceptacją,
boje się, że beze mnie fajerwerki odpalą.
Wibracją daje się ponieść motany motywami,
oj nie! Nie pozwolę nie żyć marzeniami.
Zgagą nazwę tych, co mnie uciskają
czy są mi potrzebni jak za dmuchawca mnie mają?
Wywyższają się ludzie, gdzie skromność się pytam,
Chcesz się nażreć? Precz od mojego koryta.
Pokora i duma skryta we mnie jest w środku,
gdzie koniec jest, znajdę go, jeszcze raz od początku.
Wątku nie gubię lecz po drodze przeszkody.
Nie uciekam sposób gdzieś głęboko ukryty
Człowiek jest z natury zły chce obalić te mity!
Z powiek mi znika wizja dobroci,
bądź dobry dla innych cI połamią kości.
złości we mnie pokładów tuziny
Do złej gry dalej się śmieją mimy.
Miny naznaczają ścieżkę rozwoju
By do czegoś dojść maczaj się w łoju.


misiekcgl

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-04-22 20:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < misiekcgl > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się