Szept samotności

Po drabinie myśli wspinam się wciąż
z tą samą maską na twarzy.
Gdzie jest szczyt, cel?
Nie widze go.

Nie mam siły, by wciąż się wspinać.
Ale robie to.
Nie moge się cofać,
nie moge upaść,
bo już więcej nie wstane.
Pogrąże się w otchłani, zgine,
strace ostatnie części duszy,
które pozostały...

Niekończąca się droga
przez własny labirynt myśli.
Gdzie jest jej kres?
Czy odnajde upragniony spokój?

Chce się wyzwolić,
ale... nie potrafie...

Żyje cicho krwawiąc
przez sączące się krople łez,
spływające potoki myśli.
Czy odnajde to,
czego tak pragne?

Nie wiem.




Lost

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-05-11 17:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Lost > wiersze >
supermassive | 2013-05-28 00:05 |
Bardzo dobrze poruszony temat, z serca, szczerze, 6! ;)
ahilles | 2013-05-18 01:10 |
Daje do myślenia i pojawia się głęboki sens :p
kazap57 | 2013-05-12 10:28 |
w twoim wierszu bardzo przerazliwy krzyk samotności i szept oczekiwania
vanitas | 2013-05-11 18:35 |
Bardzo dobrze mi się czytało dopóki nie doszłam do wersu 'żyje cicho krwawiąc', od razu myśli uciekły mi do filmu - Sala samobójców. Ogólnie ładny wiersz, podoba mi się treśc
Cairena | 2013-05-11 18:04 |
Bardzo dobry wiersz,skłania do refleksji zycia, które nas nie szczędzi.*
vogg | 2013-05-11 17:21 |
5! :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się