Spektakl 22:00
wyrwana torebka
krzyk: złodziej!
impet człowieka w bluzie z kapturem
odruchem chwycony za rękaw
przez łzy znów krzyk: złodziej!
kopnięcie w brzuch
zabrakło powietrza aż w płucach
kadr zatrzymany w skuleniu...
tłum widzów
nieczuły na sztukę?
bez braw
i bez autografów?
podrzędny aktor na scenie
w naprędce skleconym dramacie
niewarta zachodu ta scena
gdy śmierć już nawet człowieka
nie robi na nikim wrażenia
Adnotacje
|