Spektakl 22:00

wyrwana torebka
krzyk: złodziej!
impet człowieka w bluzie z kapturem
odruchem chwycony za rękaw
przez łzy znów krzyk: złodziej!
kopnięcie w brzuch
zabrakło powietrza aż w płucach
kadr zatrzymany w skuleniu...

tłum widzów
nieczuły na sztukę?
bez braw
i bez autografów?
podrzędny aktor na scenie
w naprędce skleconym dramacie
niewarta zachodu ta scena
gdy śmierć już nawet człowieka
nie robi na nikim wrażenia


Adnotacje

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-03-14 23:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się