04

zatopię cię
w talerzyk ją
kompletnie
w analfy w nic ją
wepchnij
cię
w nie wiem słońce może myk
najlepiej w takie
ładne
różowe bluszcze albo pachnące
i zachwycające pnące
cze
e żyjesz
jeszcze to teraz
krzesło
słem za włosy i twarzą w miłość nadzieję w szlachetność
rycerzy w szemrzący strumyk w kwiat albo
w co dłoń
giń
może
w mały piesek może by
w taki słodki szczeniaczek cię
z piękną czerwoną kokardą żeby
dookoła szyi
to by było
chyba
a do tego niech będzie gwiazdka
i dużo barw uśmiechu
i plam z cukru widzisz
mam cię
tylko nie upuść trzonka
transmigracji
to twój
stryczek nie mój
lukier
nie tym razem
masło
orzechowe
trzymam


taryfiarzgazu

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2013-05-30 14:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < taryfiarzgazu > < wiersze >
taryfiarzgazu | 2013-11-25 18:36 |
to jest o zabójstwie "sensownego natchnionego pisania"; dlatego taka forma: szubienica nudy, styl bezsensu
Ziela | 2013-09-29 20:11 |
Nudne i bez sensu !! 3
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się