Egzistis
Morskie krople spływają
W ogromny potok zlewają
Dwa stawy wypełnione
Zaś koryto potoku wysuszone
W tafli przegląda się on szklany
Pewnie dla tego jest niezauważany
Ignorowany jak E-papierosowy dym
Pływa puszczając niesłuchany rym
Zobacz go, usłysz, wciągnij w puca
Nie ma takiej i to go zasmuca
Biega i szuka, E-świat zakłóca
Niestety powoli nawet nadzieja go porzuca
Uczuciowa stagnacja
Samotności gratyfikacja
Życiowa wegetacja
To zabójcza konsternacja
Supersajanin4
|