Aniołek

Niewidzialna czyjaś obecność
czuję dotyk kogoś
cichy głos
szept
podmuch
zawsze obok mnie
czasami płaczę
słyszę cichy głos :
- będzie dobrze
czasami smutny jestem
tęsknię
czuję obecność kogoś
czasami uśmiecham się
widzę postać radosną
czasami śmieje się
słyszę radosny śmiech boski
raz wykrzyczałem :
Czemu nikogo przy mnie nie ma ?
Dlaczego nikt o mnie nie dba ?
Czemu wszystko musi się kończyć ?
usiadłem na łące
popatrzałem w chmury
różowe niebo
podmuch wiatru
ciarki na rękach
muzyka w uszach
nagle z nieba wyłania się
Anioł !
był przepiękny
promieniał niczym najczystsza światłość
dawał promień nadziei
spojrzał na mnie
pokazał palcem
pogłaskał po głowie
szeptem powiedział :
-Byłem przy Tobie do teraz
przemilczałem
jego blask gasnął
pióra ze skrzydeł odpadały
upadł na kolana
krwawił wewnętrznie
spojrzał na mnie
umierał
po tym jak cierpiał
czułem jak nadzieja we mnie gasła
umiera ??
chwyciłem anioła za rękę
- Będzie dobrze powiedziałem
- Spotkamy się
Spojrzeliśmy na siebie
podmuchem wyszeptał :
- Jesteś wspaniały
umieram
położyłem się na trawie
łzy z oczy płynęły po policzkach
traciłem siły
przymrużyłem oczy
zapytałem ostatnim tchnieniem
Dlaczego ?
Może tam będzie lepiej ?
Oczy zamknęły się
trzymałem Anioła za rękę
nieruchomy
z uśmiechem na ustach
umarłem wraz z nim .

Maffiu