Księżyc



Spóźniony księżyc wyszedł zza chmurki,
Jeszcze półnagi, jeszcze zachwiany,
Nadszarpnięty bezmiarową siłą rzeczywistości,
Abstrahując od czułości,
Zmieścił sie w sile swej namiętności,
Zniszczył to co nigdy nie istniało,
Niczym pył na płótnie,
Zmiótł z siebie krople dojrzałości,
Skrywał odcień ohydnej niestałości,
Bezkresny trud swej możliwości,
Zachował skojarzenie, wyolbrzymił spojrzenie,
Usunąwszy bezszelestność,
Skoczył na ziemię i tylko ziewną.


mariiposa

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-06-08 02:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna mariiposa > wiersze >
roman | 2013-06-08 10:22 |
ładny wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się