rozmyte marzenia
rozmyłam marzenia
łzami urojenia
szarego zwątpienia
rozmyte marzenia
straciły kontury
stałam osowiała
bez życia z niemała
cynizm pokrył myśli
wyblakłe bez wiary
a ja czując nicość
w beznadziei płaszczu
w odrętwienie wpadłam
bez ruchu w niemocy
życie blask straciło
zabłąkana gwiazda
spadając w nieznane
złotawym półcieniem
lekko mnie musnęła
coś we mnie do drgania
niechcący dotknęła
odrętwienie spadło
niemoc mnie puściła
beznadzieja prysła
cynizmu pozbyła
wstałam z nową wiarą
wyzbyta zwątpienia
zaczęłam snuć znowu
z ufnością marzenia
dzisiaj życie w pełni
blask swój odzyskało
szarość rozpuściło
koloru nabrało
jaskolka
|